piątek, 30 grudnia 2011

Niósł ślepy kulawego, dobrze im się działo.

Nie wytrzymałem. Musiałem wrócić. Wszystko przez moją alergię na głupotę. Nie żebym był najmądrzejszy pod Słońcem, choć nie ukrywam rozumów kilka zjadłem. Najczęściej pędząc na rowerze, ale wtedy ma się marny wybór, człowiek łyka co popadnie, najczęściej muchy. Muchy są nieczyste i włochate, z tego połykania potem tylko się smarki bierą. No i z podmuchów wiatru. Ale o tym może innym razem.
Ale do czego zmierzam? Otóż zbulwersowało mnie, że gość, który nie miał aparatu w dłoniach raczy się dzielić opinią na temat jego funkcjonowania. Jakże to? ja zapytuję. Wiem co powiecie, "dobra, dobra" powiecie, "przecież Ty nie żarłeś tych wszystkich medykamentów, które sprzedajesz.". No jasne, pewnie że nie, ale zadałem sobie trud i zgłębiłem dogłębnie "farmakologię" prof. Kostowskiego i kilka innych książek, a jak się okazuje, wujek dobra rada, nawet instrukcji nie raczył przeczytać, ale radzi, bo mu wolno. I na Palikupę głosować też wolno. Także pamiętajcie, kiedy nie macie o czymś pojęcia, zabierajcie ochoczo głos w temacie. Waszej niewiedzy i tak nikt nie sprawdzi, a może spowodujecie narodziny nowej "urban legend".

wheels of confusion

4 komentarze:

  1. Piotrze nie wytrzymałeś i wykasowałeś się z AT dodatkowo ?

    OdpowiedzUsuń
  2. a co? nie wolno? wszystko wolno.

    OdpowiedzUsuń
  3. a pewnie, że wolno, ja już dawno przestałem się tam udzielać.Pozdrówka.

    OdpowiedzUsuń
  4. i słusznie zrobiłeś już dawno temu.
    ukłony i ładne wyrazy :D

    OdpowiedzUsuń