wtorek, 18 lutego 2014

Wstęp do testowania

... Taki był plan. ja dostaję aparat, robię zdjęcia i recenzuję. W międzyczasie w mojej głowie wykiełkował pomysł, żeby zrobić recenzję porównawczą z konkurentem, na którego i tak miałem od dłuższego czasu chrapkę, tym bardziej, że potrzebowałem czegoś, co zastąpiłoby pożyczony dawno temu aparat, jednemu obywatelowi Chorzowa.
... Oczekując na przybycie kawalerii, testowałem pożyczony aparat. Pomimo delikatnego traktowania pierwsza usterka, dobra moja wina, nie ma co drążyć tematu. ale potem druga. Po drugiej usterce wyszła na jaw prawda, którą gdybym znał wcześniej, nie tknąłbym się prawdopodobnie tego aparatu. Niestety w tym momencie mój obiektywizm odpłynął w stu procentach. Oczywiście nie można oceniać aparatu po jednym egzemplarzu, ale wiecie, niesmak pozostał. Dlatego recenzji nie będzie. Jeśli jesteście zawiedzeni z tego powodu, bardzo mi przykro, ale uważam, że to nie ma sensu.

Z pasterskim pozdrowieniem
Wasz uniżony sługa
rabin

ps. Oczywiście, to żaden test, wszak aparaty były trzymane w ręce, zdjęcia wykonano na pełnym otworze, było pochmurno i Podkarpacie, ale możecie potraktować to jako kwiz bez nagród. Wystarczy odpowiedzieć, które zdjecia zostały wykonane contaxem T, a które olympusem XA. Tu znajdziecie album ze zdjęciami

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. brawo! wygrał Pan uścisk dłoni i uśmiech kierownika.

      Usuń
  2. Ładne budki macie na Podkarpaciu, nawet wiszą tam gdzie trzeba. W Warszawie leżą na ziemi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo je wieszał leśnik z wąsami, podkarpackimi wąsami, a nie jakiś... gołowąs.

      Usuń
  3. U nas też bywają ładne: http://jerzoblog.blogspot.com/2010/01/powiao-chodem-i-nie-tylko.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. "Niestety strona szukana przez Ciebie w tym blogu nie istnieje."

      jeszcze żebym jej szukał...

      Usuń